niedziela, 27 marca 2011

Doda porzucona... przez telefon

Nergal i Doda - dwa sprzeczne temperamenty! Ona - przesłodzona pseudo królowa, a on - death metalowiec z Behemoth. A jednak ich związek przetrwał ponad rok, nawet się zaręczyli. Doda zmieniła się ze słodkiej idiotki w różowych miniówach i lateksowych kozakach na szpilach ze szpicami i zaczęła ubierać się modniej i rockowo, m.in. pokochała czerń i skórę. Nergal nawet polubił... pobrzdąkiwać sobie na gitarze spokojnego bluesa, np. Johny'ego Casha. Pomiędzy nimi wybuchła jednak kłótnia przez komórkę - Nergal zakończył ją słowami: "To już koniec!". Więc na nic się zdała opiekuńczość Dody, kiedy on miał białaczkę. Czy to sprawa tego, że piosenkarka nie chciała z nim wziąć ślubu z obawy przed rozwodem (ma już doświadczenie po Majdanie)? W każdym razie można się było tego spodziewać ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz